Cześć kochani! Tym razem post z już drugą częścią serii o włosach. Dzisiejszym tematem, będzie temat, który tak naprawdę zapowiadałam już od dawna, czyli kwestia moich zniszczonych do niedawna włosów.
W 5 i 6 klasie praktycznie codziennie sięgałam po prostownicę, i tak w przeciągu pół roku, moje włosy były w stanie tragicznym, dodając, że od zawsze miałam delikatne i wrażliwe.
Poniższe zdjęcie przedstawia stan moich włosów z października 2015.
Masakrycznie zniszczone! |
Dopiero w gimnazjum mnie coś ocknęło i w czerwcu 2016 ścięłam włosy do ramion, w sierpniu wyglądały one tak:
A tak aktualnie wyglądają moje włosy:
Zawsze ciekawiły mnie włosy, ale odkąd je ścięłam, zainteresowałam się nimi o wiele bardziej. Nie są jeszcze w idealnym stanie, ale muszę być cierpliwa. Aktualnie je zapuszczam na bal gimnazjalisty, który przypada za półtora roku. Oczywiście nawilżanie i odpowiednie produkty były podstawą, ale o tym kiedy indziej :)
Regeneracja moich włosów trwała naprawdę długo, bo potrzeba im było co najmniej pół roku, na to, aby przywrócić je do w miarę normalnego stanu. Muszę popracować jeszcze trochę nad końcówkami. Dlatego wszystkich Was przestrzegam przed skutkami, jakie możemy odnieść prostownicą. Kolejny post o włosach będzie o moich włosowych trikach.
Jakie są Wasze historie z włosami?
Też kiedyś miałam bardzo zniszczone włosy. Oleje, maseczki i zabezpieczanie włosów serum bardzo pomogło :)
OdpowiedzUsuńTak samo jak mi :) Nawilżanie to podstawa u przesuszonych i wręcz spalonych włosów :)
UsuńJa też miałam zniszczone włosy a co najgorsze puszącące się! Ścinanie włosów znacznie poprawia ich kondycję.
OdpowiedzUsuńmój blog
Zdecydowanie. Moje stale się puszą, a zwłaszcza gdy ich nie rozczeszę.
UsuńWidać różnicę ;) Ja mam to szczęście, że mam proste, niskoporowate włosy, więc wyglądają na zdrowsze niż są w rzeczywistości ;) Największy problem mam z rozdwojonymi końcówkami. Staram się z tym uporać, ale to trochę jak walka z wiatrakami...
OdpowiedzUsuńWiem, że różnica jest spora. Ja mam trochę rozdwojone, ale bardziej zniszczone, dlatego muszę je dużo nawilżać. Zawsze chciałam mieć proste włosy, jednak moje mają skłonności do kręcenia i puszenia się.
UsuńBardzo duża różnica ;)
OdpowiedzUsuńNo ja też mam takie problemy z włosami ,że normalnie nie mogę.
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mogłam podnieść ich z wanny bo były takie ciężkie :)
A ty kochana widzę ,że zmieniłaś szablon :)
Zapraszam do mnie -klik
♥
A no zmieniłam ponieważ tamten był już dla mnie za nudny :) dodałam swoje gadżety itp aby nie wyglądało to na oklepane, bo dużo osób ma ten szablon :)
UsuńWow! Widać wyraźną poprawę. Moje włosy są niestety bardzo zniszczone suszarką i prostownicą :/ Muszę coś z nimi koniecznie zrobić.
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Dziękuję, sporo nad takim efektem pracowałam. Może nie jestem z nich jescze w 100% zadowolona, ale znacznie bardziej się lubimy :)
UsuńAle duża zmiana! Moje włosy niestety też nie są w jakiejś najlepszej kondycji, dlatego co jakiś czas staram się je podcinać - przynajmniej tyle robię :D
OdpowiedzUsuńPodcienianie jest bardzo ważne! Dlatego ścielam je dość mocno, a teraz nie mogę już sobie na to pozwolić, bo zapuszczam na bal gimnazjalisty.
UsuńMoje włosy również były zniszczone. Na początku 1 gimnazjum zrobiłam sobie ombre, po tygodniu włosy zaczeły mi wypadać po miesiącu już nie było ombry, w drugiej podciełam je do ramion. Aktualnie zapuszczam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Powodzenia:D ja zawsze bardzo chciałam mieć długie włosy, zawsze mi się podobały.
UsuńTak wiele osób nie rozumie ile zła niestety robią te wszystkie gadżety. Co innego raz na jakiś czas. Za to już coraz lepiej wyglądają u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
No właśnie ubolewam nad tym, że dopiero tak późno z tego zrezygnowałam:P dziękuję:)
UsuńDobrze, że zrezygnowałaś z prostowania i zadbałaś o włosy. To mimo wszystko bardzo ważne. Ja nigdy nie używałam prostownicy regularnie i nie mam zamiaru. Po siostrze widzę jak niszczy włosy i nie chcę tego. Końcówki staram się podcinać co jakiś czas, więc nie są w tragicznym stanie :) Długo zapuszczałam i w pewnym momencie sięgały mi prawie do pasa. Było to jednak męczące i postanowiłam je ściąć. Teraz są trochę dłuższe od twoich. Czekam na kolejnego posta z tej "serii". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńludziesamotni.blogspot.com
curiousthingsm8.blogspot.com - blog kolegi.
Niestety to ja byłam tą siostrą na którą patrzyła moja siostra jak niszczyłam swoje włosy :) w dodatku jeszcze dość nie porządną prostownicą. Niedługo kolejne posty z tej serii, pewnie będą 1-2 w ciągu miesiąca:)
UsuńWszystkiego należy używać z umiarem. prostowanie raz na dwa miesięcy nie szkodzi,a le codzienne już tak. Ja zniszczyłam sobie włosy przez bardzo silny szampon, który musiałam stosować, przez co ścięłam włosy do ramion. No i jeszcze stres sprawił, że włosy mi wypadały całymi garściami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
No właśnie, zwłaszcza jak robiłam to codziennie i nie wiedziałam jakie mogą być tego skutki. Oj słyszałam o takich szamponach, są też takie, które należy stosować codziennie np. jak ma się alergię.
UsuńPofarbowałam kiedyś włosy na czerwono - nie zeszły w dwa tygodnie tylko w pół roku. Co do prostowania, prostuję, ale rzadko.
OdpowiedzUsuńMój blog♡
Nigdy nie używałam tak dużo lokówek/ prostownic ale teraz zauważyłam, że dosyć często używam suszarki :/ muszę to ograniczyć.
OdpowiedzUsuńJa w obecnym momencie również zapuszczam włosy i mam bardzo podobnej długości do ciebie.
Ale widać u ciebie znaczną poprawę kondycji włosów oraz jak urosły! Ja bym bardzo chciała by moje włosy rosły szybciej ♥
Ja nie wiem czy będę mieć bal gimnazjalny ponieważ w mojej szkole go nigdy nie było :C
Czekam na kolejne posty z serii ♥
Buziaki :*
Dziękuję, dobrze, że widać poprawę:) ja nie suszę włosów ponieważ myję je wieczorem i przez noc zdąża wyschnąć. Także punkt dla mnie :) ja bardzo bym chciała, aby szybciutko mi rosły:)
UsuńJa nie chodzę często do fryzjera, bo zawsze ktoś coś spieprzy a potem muszę ratować swoje włosy. Ja nie stosuję maseczek ani innych sklepowych specyfików, co prawda ostatnio zamieniłam tylko szampon na inny, bo właśnie jestem w trakcie ratowania koloru swoich włosów...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Tak Po Prostu BLOG [klik]
Zapraszam w wolnej chwili do mnie! :)
jak już podcinam włosy, to robi mi to zazwyczaj mama, w domu. Powodzenia w ratowaniu :) !
UsuńDzięki ! Powoli do przodu :)
UsuńJa prostowałam włosy codziennie przez rok i bardzo się zniszczyły.Wykonałam keratynowe prostowanie i jest już lepiej.Zabieg polecam,będę go powtarzać co pół roku :)
OdpowiedzUsuńhttps://zwyczajnaminika.blogspot.com/
słyszałam o nim wielokrotnie i bardzo chciałabym z niego skorzystać, jednak wiem, że moi rodzice się na to nie zgodzą.
UsuńJa nie używam prostownicy, ani nie suszę włosów. Mam je z natury proste jak druty. Nie miałam żadnych jakiś sytuacji związanych z włosami. W marcu w tamtym roku oddałam je na fundację i teraz zapuszczam. Naprawdę widać, że włosy ci się poprawiły.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
oddanie włosów na fundację to dobra sprawa, jednak moje włosy rosną dość wolno i są delikatne, więc pewnie nie mogłabym ich oddać. Marzę o prostych włosach :) także zazdroszczę!
UsuńMasz teraz śliczne włosy! Obserwuję!
OdpowiedzUsuńJa codziennie prostuję włosy i niestety farbuję...
Jednak moje nie są w najgorszym stanie, więc mam szczęście.
No to masz szczęście, że tak dużych skutków nie widać! Dziękuję kochana :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wielka różnica między tymi zdjęciami!
OdpowiedzUsuńMoje nie są chyba zniszczone bardzo, bo nie używam suszarki i prostownicy.
Ale nie lubię ich bo są rzadkie i dłuugo rosną.
http://live-telepathically.blogspot.com/
Spokojnie, moje też długo rosną i wymagają duuuuzo uwagi aby wyglądały dobrze :)
UsuńRzeczywiście Twoje włosy były tragiczne. Ale z czasem ich stan się polepszy. Trzeba tylko dbać o nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Ja od kiedy ścięłam włosy też zaczęłam bardziej o nie dbać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Urban Vagabond
O matko :O A uzywałas jakiś płynów do prostowania tych ochronnych?
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/winter-black-and-gray-outfit.html
W tym okresie prostowania właśnie żadnych!!
UsuńWidać różnicę i to znaczną, ja zawsze unikałam prostownicy czy lokówki, stawiałam na kręcenie włosów w bezpieczny dla nich sposób, naprawdę współczuje osobą które mają ciągłe problem z rozdwojonymi końcówkami
OdpowiedzUsuńpoznacswiatl.blogspot.com
Widać dużą różnicę :o Ja rzadko używałam prostownicy ale ostatnio zaczęłam częściej z niej korzystać. Jednak przed prostowaniem odpowiednio zabezpieczam włosy i jak narazie nie widzę żadnych znisczeń :D
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
A ja właśnie ogromny błąd popełniałam bo niczym nie zabezpieczałam ich :oooo
UsuńNiestety mam podobny problem, prostuję włosy oood jakichś 10 lat... Nie umiem jej odstawić, mimo że mam kręcone włosy to nie potrafię się do nich przekonać. Może kiedyś. Do tego rozjaśnianie, farbowanie i różne eksperymenty, ale o dziwo nadal je mam i jeszcze mi nie wypadły :D
OdpowiedzUsuńGratuluję efektu i powodzenia w dalszej regeneracji. Polecam olej kokosowy.
Mój blog
Ojej zazdroszczę, moje po pół roku były już tragiczne! Oleju kokosowego nie używam.
UsuńPolecam bardzo maskę do włosów z loreala, z każdymi włosami sobie poradzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.juullkaa.blogspot.com
jejku, naprawdę widać poprawę. swego czasu (też w gimnazjum!) miałam obsesję na punkcie prostowania włosów, więc też skończyły w tragiczny sposób i do teraz żałuję tego jak je traktowałam, chociaż są znacznie dłuższe i zdrowsze, a także każdy fryzjer się nimi zachwyca. ale wiem co czujesz, więc życzę powodzenia, pamiętaj o tych wszystkich maseczkach, ale nie zapominaj o piciu dużej ilości wody i dobrym, zdrowym odżywianiu, bo to też ważne.
OdpowiedzUsuńjeśli znajdziesz moment - zapraszam do siebie na pierwszy post:
http://mlkstars.blogspot.com/
Tak, odżywianie jest bardzo ważne, a wody piję sporo, bo w moim domu do picia przeważnie jest właśnie woda mineralna. Cieszę się że ktoś wie jak to jest odbudować tak zniszczone włosy:) wpadam zobaczyć twój nowy blog!
UsuńAle efekt! wow :)
OdpowiedzUsuńcoś nowego na blogu! :)
Ja staram się dbać o swoje włosy i nie prostuje ich za często chociaż bardzo lubię gdy są proste. Myślę nad zabiegiem keratynowym. ➥ przewrotowiec.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWidać, że mocno przyłożyłaś się do pielęgnacji swoich włosów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania:
KLAUDENCJA.BLOGSPOT.COM
Ja na szczęście z natury mam proste włosy i nie muszę katować ich prostownicą ;)
OdpowiedzUsuńKinga Dobrowolska – blog
Zapraszam serdecznie ♥
Ja bardzo lubię dbać o włosy :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Przepraszam, ale jedyne co mi chodzi po głowie po zobaczeniu twoich zdjęć to:
OdpowiedzUsuńOJEJEJEJEJEJEJEJEJEJU JAKI PUUUUUSZEK :3
Pozdrawiam!
♥ Czarny Kotyszek ♥